Sympatycznie spędzaliśmy też wieczory. Pierwszego przyjechali „Muzacy”, graliśmy na dudach, skrzypcach, gitarach, bębnie i... na czym kto miał. No i oczywiście śpiewaliśmy. Następnego wieczoru mieliśmy ognisko i pieczone kiełbaski w ośrodku jeździeckim „Kalumet”. I tu nie zabrakło śpiewów i dobrej zabawy.
Należy dodać, że podczas biwaku również ćwiczyliśmy nowe tańce i śpiewy, ale i wtedy było wiele zabawy. Dopisała nam również pogoda, gdy zaś ostatniego dnia nie było zbyt słonecznie urządziliśmy sobie podchody. Było trochę zamieszania: tę samą trasę wybrali jacyś harcerze, szli przed nami zbierali nasze listy, my zaś znajdywaliśmy ich listy i informacje. Na szczęści potem rozeszliśmy się.
Jak to na wyjeździe, nie lada frajdą były noce: spaliśmy w ośrodku SADYBA II, w szeregowych domkach z tarasami. Robiliśmy sobie liczne psoty, no i gadaliśmy do późna, na przykład o strachach i horrorach... Obiady jedliśmy w SADYBIE I, były pyszne, na przykład pierogi czy naleśniki. Śniadania i kolacje jedliśmy w SADYBIE IV, też zawsze było coś dobrego, a panie z wszystkich SADYB strasznie miłe!
Tu należy powiedzieć, że to wszystko mieliśmy dzięki naszym sponsorom: Starostwu Powiatowemu w Lesznie i p. Pawłowi Johnowi. Trochę też zawdzięczaliśmy sami sobie, mamy bowiem swoją kasę za występy czy nowe lotko.
Biwak przygotowali nasi instruktorzy Zofia Dragan i Tomasz Kiciński, różne atrakcje pomogły przygotować Ala Dragan i Ania Gbór, oni też, oraz panie Magdalena Drobnik i Marzena Biedrzyńska, czuwali nad naszym bezpieczeństwem.
Dziękujemy wszystkim sponsorom i opiekunom, oraz wszystkim, którzy umilali nasz pobyt.
Zapraszamy do galerii.
Jak to na wyjeździe, nie lada frajdą były noce: spaliśmy w ośrodku SADYBA II, w szeregowych domkach z tarasami. Robiliśmy sobie liczne psoty, no i gadaliśmy do późna, na przykład o strachach i horrorach... Obiady jedliśmy w SADYBIE I, były pyszne, na przykład pierogi czy naleśniki. Śniadania i kolacje jedliśmy w SADYBIE IV, też zawsze było coś dobrego, a panie z wszystkich SADYB strasznie miłe!
Tu należy powiedzieć, że to wszystko mieliśmy dzięki naszym sponsorom: Starostwu Powiatowemu w Lesznie i p. Pawłowi Johnowi. Trochę też zawdzięczaliśmy sami sobie, mamy bowiem swoją kasę za występy czy nowe lotko.
Biwak przygotowali nasi instruktorzy Zofia Dragan i Tomasz Kiciński, różne atrakcje pomogły przygotować Ala Dragan i Ania Gbór, oni też, oraz panie Magdalena Drobnik i Marzena Biedrzyńska, czuwali nad naszym bezpieczeństwem.
Dziękujemy wszystkim sponsorom i opiekunom, oraz wszystkim, którzy umilali nasz pobyt.
Zapraszamy do galerii.