Takie biwaki stały się już tradycją naszego Zespołu. Co roku w czerwcu wyjeżdżamy na trzy dni by bawić się, odpoczywać i uczyć. Grupy taneczne uczą się tańca, zaś MIGLANCE uczą sie gry na dudach i skrzypcach. Tak naprawdę chłopacy z MIGLANCÓW przychodzą też tańczyć, bo muzycy, którzy potrafią tańczyć, lepiej grają do tańca.

             W tym roku biwak odbywał sie w dniach 12 – 14 czerwca 2014 r. W pierwsze przedpołudnie dopisała nam plażowa pogoda. Woda była w jeziorze cieplutka, słońce przygrzewało, więc bawiliśmy sie świetnie. Po obiedzie, aż do kolacji ćwiczyliśmy taniec. W tym roku lekcje tańca prowadził pan Geniu Kurasiński, świetny instruktor tańca, założyciel i wieloletni instruktor Żeńców Wielkopolskich.

Zajęcia z panem Kurasińskim były niełatwe, ale sprawiały nam wiele satysfakcji.

Uczyliśmy się przede wszystkim tańców integracyjnych i tańców współczesnych. Nauczyliśmy sie układu polki country, modern- rocka, ćwiczyliśmy też walczyka.

            Pierwszy wieczór spędziliśmy na grilowaniu. Potem rozeszliśmy sie po pokojach i zaczęło się to, co bardzo lubimy: nocne rozmowy. Jest to bardzo fajne, tak po prostu gadać, śmiać się, wygłupiać w grupie. Wtedy czujemy się naprawdę przyjaciółmi.

            Następnego dnia niestety pogoda nie była dla nas tak łaskawa jak poprzedniego dnia. My jednak nie nudziliśmy się. Całe przedpołudnie spędziliśmy na spacerach i zabawach, a po południu ponownie tańczyliśmy do upadłego!

            Wieczór spędziliśmy na zabawach i śpiewach przy ognisku. Przyjechali panowie z kapeli MANUGI i grali nam do tańca. Nie przeszkadzała nam  trawa i nierówny teren, wywijaliśmy na całego!

            W sobotę mieliśmy zajęcia do południa. Po południu niestety padało, co nie znaczyło, że się nudziliśmy. Miłym momentem był mini - koncert MIGLANCÓW. Młodzi muzycy, którzy ćwiczą od listopada, zagrali nam dwa utwory, zaś „starzy wyżeracze” zagrali prawie symfonię!

            Pobyt w Boszkowie zakończyliśmy występem na „Festiwalu smaków” odbywającym się w ośrodku Kalumet, po którym ze smakiem zjedliśmy przysmaki z grila ufundowane przez organizatorów imprezy.

            Koszty pobytu na biwaku, jak co roku,  pokryliśmy z pieniędzy zarobionych przez nasz Zespół na występach, lekcjach regionalnych i na nowym lotku. Wiele zawdzięczamy panu Pawłowi Johnowi, który co roku gości nas w swoich ośrodkach z bardzo dużymi rabatami. Bardzo dziękujemy!

Dziękujemy też pani Ani Gbór, która tradycyjnie jest naszym opiekunem oraz naszym mamom, które dojeżdżały by pomóc przygotować posiłki i opiekować się nami. Dziękujemy naszym instruktorom: panu Eugeniuszowi Kurasińskiemu, pani Zofii Dragan i panu Tomaszowi Kicińskiemu.  

Mam nadzieję, że za rok również będziemy mogli wyjechać na taki biwak.