Ostatniego dnia kwietnia bieżącego roku wraz z naszą wychowawczynią, panią Edytą Ordon-Grobecką i panią Magdaleną Drobnik pojechaliśmy do Wrocławia na wycieczkę klasową.
Z samego rana, o godz. 550 odbyła się zbiórka pod salą WDK, po której ruszyliśmy w dwugodzinną trasę autobusem, która minęła bardzo szybko.
Pierwszym punktem naszej wycieczki było Humanitarium. Dowiedzieliśmy się tam wielu ciekawych rzeczy na temat kuchni molekularnej, a ponadto stworzyliśmy własny kawior i makaron w tej właśnie dziedzinie. Po zakończonych warsztatach obejrzeliśmy wystawę naukową, przy której bawiliśmy się jak dzieci. Znajdowało się tam wiele ciekawych przedmiotów; dziewczynom najbardziej spodobały się lustra, które zniekształcały nasze sylwetki np. wyszczuplały, natomiast chłopakom przypadła do gustu kamera termowizyjna i „laserowe pianino”.
Następnie wyruszyliśmy do wrocławskiego zoo. Zobaczyliśmy tam mnóstwo gatunków zwierząt, wiele z nich widzieliśmy po raz pierwszy. Bardzo spodobały nam się pełne energii małpy oraz niezwykle leniwe i ociężałe niedźwiedzie. Wszyscy byliśmy bardzo podekscytowani, gdy zmierzaliśmy do najbardziej wyczekiwanej przez na atrakcji zoo - Afrykarium - Oceanarium.
Widzieliśmy tam hipopotamy, krokodyle, przechodziliśmy pod wodospadem, lecz największa atrakcja tamtejszego zoo była dopiero przed nami. Szliśmy szklanymi tunelami, a nad nami pływały liczne gatunki ryb, rekiny, płaszczki i żółwie. Czuliśmy wtedy lekkie podenerwowanie, a niektórych niepotrzebnie zjadał strach z obawy, że pękną ściany tunelu. Na szczęście nie mieli oni racji i nic takiego się nie wydarzyło.
Po wizycie w zoo ruszyliśmy piechotą do baru McDonald’s , znajdującego się w pobliskiej galerii, aby naładować baterie do dalszego działania. O godz. 1500, po pysznym obiedzie, poszliśmy do Multikina, aby obejrzeć siódmą część słynnej serii „Szybkich i wściekłych”. Film nie tylko przykuł nas do foteli akcją, której nie zabrakło ani na chwilę, ale też rozśmieszał tekstami, które wypowiadali bohaterowie filmu. Pod koniec seansu nie zabrakło łez. Wtedy bowiem pokazano wzruszającą scenę, oddającą hołd zmarłemu tragicznie aktorowi, który wcielał się w rolę głównego bohatera- Paulowi Walkerowi. Po skończonym seansie ruszyliśmy w drogę powrotną.
Do domów wróciliśmy niezwykle zmęczeni, ale za to bardzo szczęśliwi. Dziękujemy bardzo naszym opiekunom oraz kierowcy, że mogliśmy spędzić tak wspaniały dzień, który będziemy zapewne wspominać do końca naszego życia.