Miałam okazje obejrzeć przed świętami nowy, reklamowany film polskiej produkcji „Listy do M”, w którym gra cała plejada polskich, świetnych znanych aktorów (Maciej Stuhr, Paweł Małaszyński, Tomasz Karolak, Piotr Adamczyk, Agnieszka Dygant, Wojciech Malajkat, Katarzyna Zielińska).

     Zainteresowana nim, postanowiłam wybrać się do kina, aby obejrzeć go na wielkim ekranie. Sala była prawie pełna więc zanosiło się, że film będzie świetny.  Jego tematyką były święta Bożego Narodzenia. Od pierwszej minuty film strasznie mnie zaciekawił. Aktorzy zostali wspaniale dobrani do swoich ról. Grali całym sobą, co bardzo mi się podobało. Najbardziej zaskoczył mnie Tomasz Karolak odtwarzający role złego Mikołaja. Bardzo dużo zabawnych scen i dialogów doprowadziły mnie do łez. Wspaniale dobrana ścieżka dźwiękowa powodowała ze poczułam magię tych świat. Nie zabrakło również poważnych scen, dzięki którym uświadomiłam sobie jaki jest sens świąt i świątecznych tradycji.

    Reżyser i aktorzy dobrze przekazali, że symbole świąteczne nie muszą być takie puste jak w dzisiejszych czasach się często zdarza, ze niewiele potrzeba aby zadowolić drugiego człowieka i okazać mu choć odrobinę uczuć. Z chęcią obejrzała bym ten film jeszcze raz, nie tylko ze względu na jego humor ale także przekaz. Jest to według mnie jedna z najlepszych polskich komedii, które do tej pory powstały.